Dzisiaj skrypt, który miał trafić na YouTuba, ale stwierdziliśmy, że nie bardzo będzie pasować. Dlatego opublikuję go na blogu.
Rosyjski rynek doświadczył największego krachu w swojej historii, co spowodowane jest sankcjami wobec tego kraju (film na temat sankcji Rosji: link), które mają spowodować zaniechanie agresji. Rynek na wielu spółkach zakłada całkowite bankructwo firmy – przykład Sberbank, czyli największy rosyjski bank, kurs akcji w ciągu zaledwie kilku sesji spadł o 99%, Gazprom od wybuchu wojny cofnął o 87%, albo Lukoil, który spadł o 92%. Naturalne jest się zastanawiać czy te firmy faktycznie znikną z rynku i inwestor pozostanie z niczym, bo skoro te akcje w tak krótkim czasie tak mocno spadły, to znaczy to, że rynek właśnie tego się teraz spodziewa. Czy jednak jest to przesadzona reakcja, która w pierwszej kolejności wynika z silnej reakcji emocjonalnej inwestorów? Tym samym wielu inwestorów długoterminowych dopatruje się tutaj okazji - zgodnie z logiką, że przecież wszystko kiedyś się skończy więc również aktualna wojna nie może trwać wiecznie...
Rosyjska giełda doświadczyła właśnie największego krachu w swojej historii i w ochronie przed dalszymi szkodami, od kilku dni giełda ta jest całkowicie zamknięta. Również na giełdach w innych krajach, gdzie rosyjskie spółki notowane są w for-mach ADR’ów oraz GDR’ów nie da się w tym momencie handlować tymi spółkami.
Gdyby tego było mało, również w funduszach ETF niemożliwe jest obecnie zdobycie ekspozycji na ten rynek – to głównie ze względów technicznych – bo jeśli domowa giełda jest nieczynna, to nie da się stwierdzić kursu jakiejś rosyjskiej spółki więc nie da się przeliczyć wartości funduszu.
Dlatego aby utrzymać płynność w funduszach i możliwość handlu nimi, wszystkie rosyjskie spółki zostały wyprzedane – efekt: spadki na tych akcjach o 90 i więcej procent. Jeśli więc inwestor miał w swoim portfelu rosyjskie spółki i do czasu za-mknięcia rosyjskiej giełdy nie pozbył się swoich akcji, to teraz nic z tymi pozycjami nie może zrobić i musi wyczekiwać momentu ponownego wznowienia handlu. Ile to będzie trwało – tego na tą chwilę nie da się stwierdzić, ale wygląda na to, że na czas trwania wojny, sankcje wobec Rosji będą utrzymywane, a to z kolei negatywnie oddziałuje na rosyjskie przedsiębiorstwa, co w efekcie oznacza, że bankructwo, które jest obecnie wyceniane, jest realne i tym bardziej prawdopodobne im dłużej Rosja prowadzić będzie z Ukrainą wojnę.
Są też osoby, które zastanawiają się nad wykorzystaniem przeceny na rosyjskich akcjach, czyli takie, które wierzą w szybkie zakończenie wojny i odbicie się rynków od dołka - jednak nie jest to nawet możliwe, bo nie da się kupić rosyjskich spółek. Pojawiały się nawet spekulacje, że obecną sytuację wykorzystuje rząd i niektóre instytucje finansowe w celu akumulacji rosyjskich spółek po bardzo niskich cenach, ale są to jedynie teorie spiskowe, które zamieścić można na półce z bajkami, bo skoro nie ma możliwości obrotu akcjami, to nie ma też możliwości zakupu takich akcji nawet przez instytucje albo rząd. Bo aby kupić akcję, trzeba ją od kogoś odkupić. A skoro handel jest wstrzymany to nie da się tego zrobić. Odnosi się to również do rynku pozagiełdowego – zawsze potrzebna jest przeciwna strona, aby taką transakcję sfinalizować.
Wraz ze wznowieniem handlu na giełdzie, ponownie będzie można kupować oraz sprzedawać rosyjskie spółki. Jednak to kiedy i przy jakich kursach handel zostanie wznowiony trudno powiedzieć. I dodatkowo rodzi się pytanie: co się stanie gdy handel zostanie wznowiony? Może on zostać wznowiony po wygranej, po przegranej albo w momencie kiedy jeszcze nie będzie wiadomo jak ten konflikt się skończy. I w zależności od tych czynników dalsze losy Rosyjskiej gospodarki są nieznane. Można jednak dokonać pewnych szacunków i projekcji. Więc aby odpowiedzieć pytanie co się stanie z Rosyjską gospodarką, posłużymy się teorią gier bo jeszcze nie widzieliśmy aby ktokolwiek w ten sposób przeanalizował obecną sytuację.
Teoria gier jest działem matematyki wywodzącym się z badania gier hazardowych i w najprostszej definicji zajmuje się badaniem optymalnego zachowania w przypadku konfliktu interesów. Aktualny konflikt Rosyjsko-Ukraiński jest bardzo zawiły i ma wiele zmiennych, bogatą historię i ogromną ilość komponentów, które wciąż mają na wszystko duży wpływ. Ale ucząc się o historii zawsze dokonuje się wielu uproszczeń i np. Mówiąc o II wojnie światowej podczas jej trwania - wydarzenia rozwijały się na bieżąco - więc była duża ilość rzeczy wartych wspomnienia. Jednak z dzisiejszej perspektywy da się opisać najważniejsze elementy tej wojny w dosłownie kilku zdaniach - bo historia dokonuje uproszczenia do najbardziej znaczących dla opowiadanej historii wydarzeń. Dlatego na potrzeby tego filmu i tej analizy uprościmy obecną wojnę Rosji z Ukrainą do kilku podstawowych celów - tak jakbyśmy analizowali to z perspektywy historycznej - więc mając świadomość ludzkiego nieszczęścia rozgrywającego się na naszych oczach potraktujemy w tym filmie obecny konflikt raczej zimno i z perspektywy takiego historyka.
Jaki jest cel Rosji?. Tego nie jesteśmy w stanie jednoznacznie stwierdzić, możemy jedynie spekulować. Najbardziej prawdopodobnymi celami Rosji są rozszerzenie terytorialne, poprawa kondycji gospodarczej oraz poprawa pozycji politycznej i to wszystko w jak najkrótszym czasie.
Mimo, że Rosja w tym konflikcie jest agresorem, to również przy Ukrainie można wyznaczyć kilka celów. Najbardziej oczywistym celem to udana obrona kraju ale również i tu pewnie zaskoczę kilka osób – jak najdłuższe utrzymanie konfliktu z Rosją.
Już śpieszę z wyjaśnieniem – Ukraina w tym konflikcie wspierana jest przez zachód, która na obecnym etapie osłabia Rosję sankcjami. Im dłużej trwają sankcje tym bardziej negatywne skutki dla Rosji. Dlatego może być w interesie Ukrainy przedłuża-nie konfliktu w czasie, bo to w późniejszym czasie może poprawić pozycję Ukrainy i to głównie względem Rosji.
Dla zobrazowania powyższych celów, posłużę się grafem i zrobię to z perspektywy jednego z uczestników konfliktu – Rosji.
Pozioma oś, to czas konfliktu, a pionowa to uzyskany efekt, albo też cel konfliktu. Wyznaczając kilka celów, w zależności od priorytetów, poszczególnym celom można przypisać różne wagi, np. najważniejszym celem Rosji może być przejęcie terytorialne Ukrainy.
Wtedy uzyskany efekt stawiamy jak najwyżej i z perspektywy Rosji w możliwie jak najkrótszym czasie. Dodając kolejny cel, czyli na przykład poprawę kondycji gospodarczej kraju, można dodać kolejny punkt – w zależności od priorytetu, nanosimy go niżej, albo wyżej.
Przy aktualnym stanie, cel ten wydaje się absurdalny, ale wraz z wygraną wojną, przyszła konkurencyjność gospodarki Rosji, może w dłuższym czasie wzrosnąć. Dlatego też punkt ten przesuwam na osi dalej w przyszłość – bo tą poprawę kondycji gospodarczej Rosja nie uzyskałaby od razu po wojnie, a bardziej kilka lub nawet kilkanaście lat po konflikcie - jeśli by mieli go wygrać.
Jeśli jednak jakiś cel nie zostanie osiągnięty, to w takim przypadku punkt zaznaczam niżej i wtedy byłaby to wygrana Ukrainy i przegrana Rosji. W poprzednich dwóch przykładach jest odwrotnie.
Teraz przejdźmy do kolejnego etapu i dla łatwiejszego zrozumienia uprościmy całość do jednego – tak zwanego uśrednionego celu, czyli tylko wygranej Rosji lub Ukrainy.
Dla Rosji, jeśli by mieli wygrać wojnę to możliwe są tylko dwa scenariusze. Pierwszy, to ten, że od razu z początkiem konfliktu osiągają swoje cele. Czyli wyglądałoby to tak, że Rosja po kolei przejmuje kolejne miasta w Ukrainie, ich pozycja polityczna się poprawia, żaden inny kraj nie interweniuje, gospodarka Rosji zyskuje na sile i wszystko przebiega gładko. W efekcie końcowym Rosja osiąga cel bez znaczących przeszkód. Jak wiemy - tak się nie stało i z każdym kolejnym dniem jeszcze bardziej się od tego oddalają. Jeśli by mieli wygrać to wobec tego tylko według drugiego scenariusza, który jest kosztowny:
Rosja atakuje Ukrainę i spotyka się to z błyskawiczną odpowiedzią innych Państw w postaci sankcji itd., bieżący efekt konfliktu staje się w takim przypadku od razu negatywny dla Rosji. I prawdopodobieństwo wygranej Rosji maleje każdego dnia. Jeśli mimo to mieli by jakoś wygrać to dopiero gdzieś w dalszej przyszłości sytuacja Rosji zaczęłaby się poprawiać – rosyjska gospodarka znalazłaby jakąś drogę, jak sobie radzić z sankcjami nałożonymi przez zachód, powoli zaczęłaby zdobywać przewagę na polu bitwy i uzyskiwany efekt stałby się dla Rosji coraz bardziej pozytywny, kończąc wojnę osiągnięciem celu - to wydaje się być aktualnym kursem Rosji - w to celują.
Mamy jeszcze odwrotną sytuację, czyli taką w której Rosja nie osiąga swojego celu. Pierwsza możliwość odwrotnej sytuacji to od razu po wybuchu wojny, negatywne osiągnięcia Rosji.
Kraje zachodnie nakładają sankcję, Ukraina się dzielnie broni i sytuacja dla Rosji z każdym dniem się pogarsza. W efekcie końcowym Rosja przegrywa wojnę i zmuszona jest się wycofać do zniszczonego gospodarczo sankcjami kraju. Cały manewr militarny Rosji kończyłby się totalną klęską gospodarczą.
W drugim przypadku efekt końcowy jest taki sam, ale droga do niego inna:
Z początku zabieg militarny przynosi pozytywne skutki, Rosja zaczyna zdobywać coraz to więcej miast Ukrainy i wszystko wydaje się, że przebiega zgodnie z planem. Jednak po pewnym czasie, wraz z coraz większym postępem Rosjan, inne Państwa zaczynają się martwić i wkraczają do akcji – nakładają na Rosję sankcje, wspierają ukraińską armię itd., a to prowadzi to spadającej siły Rosji, która wojnę kończy porażką.
Ten przebieg zdarzeń mieliśmy podczas II wojny światowej, gdzie z początku strona niemiecka odnosiła sukcesy i dopiero po 1942 roku wraz z nalotem na Tokio przez USA siły powoli zaczynały się odwracać. W aktualnym konflikcie raczej jesteśmy gdzieś na początku tego wykresu:
Jeszcze nie wiemy która ze stron wygra, ale szybka reakcja zachodu sankcjami na Rosję, znacząco utrudniło dojście Rosji do celu. Z psychologicznego ujęcia początkowe porażki agresora będą miały tym większe znaczenie im dłużej wojna bez pozytywnego dla Rosji efektu będzie trwała.
Inaczej by było, gdyby agresor już z początku zaczynał widzieć pozytywne skutki najazdu, ale patrząc po rosyjskiej gospodarce i porównując ją z ukraińską, tak w tej chwili nie jest.
I dokładnie tak samo wygląda sytuacja u inwestora – inwestor musi sobie zdawać sprawę z tego w którym miejscu tego wykresu jest. Jeśli posiada rosyjskie spółki to, aktualnie zdecydowanie odczuwa negatywne skutki manewru rosyjskiego. Czy całość zakończy z plusem czy minusem, czyli czy inwestor znajdzie się na górnej czy na dolnej części osi, tego w tej chwili nie można przewidzieć.
Czyli zarówno u inwestora jak i przy planach Rosji - ile jest w stanie wytrzymać, zanim aktywuje się stop loss, czyli jak długo Rosja będzie w stanie przyjąć negatywny efekt swoich działań, zanim całkowicie zrezygnuje z kontynuacji inwazji?
Dzisiejszy odcinek był troszkę inny niż poprzednie i chciałbym też zaznaczyć, że powstał tylko w celach edukacyjnych oraz aby przybliżyć Tobie psychologiczne znaczenie czasu trwania konfliktu – im dłużej konflikt dla Rosji nie przynosi pozytywne efekty tym większe prawdopodobieństwo, że całość zakończy się dla Rosji porażką. Tym samym podobnie sytuacja może wyglądać u inwestora, który angażuje się na rosyjskim rynku.
Odcinek ten też nie traktuj jako stronniczy dla Rosji oraz Ukrainy, bo taki nie jest – my nie zajmujemy się sprawami politycznymi. Oraz wszelkie kwestie moralne dotyczące inwestowania w rosyjskie spółki również nie chcę omawiać – bo w tym przypadku, kwestie moralne każdy samemu musi ocenić według własnych kryteriów.
My nie inwestujemy w rosyjskie spółki i nigdy też nie inwestowaliśmy, a to z tego względu, że nie uważamy, aby w Rosji znajdowały się spółki, które na długą metą będą w stanie w każdym kolejnym roku zwiększać swoje zyski – bo nas właśnie tylko takie spółki interesują: które rok w rok zwiększają swoje zyski. Na ten temat również już rok temu przygotowaliśmy film, gdzie przy okazji podaliśmy przykład rosyjskiej spółki jako "zła firma do inwestycji długoterminowej": "Jak wybierać akcje do inwestycji dlugoterminowej?".
Świetny wpis. Szkoda, że nie zdecydowaliście się go na youtuba dodać, bo temat bardzo aktualny i ciekawie omówiony :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że pod filmem byłoby dużo wyśietleń, bo temat dla wielu interesujący - zarówno inwestorów jak i osób śledzący przebieg wydarzeń w Ukrainie. Może jeszcze nagracie - przeczytałem cały artykuł i chętnie też oglądnę film :)
OdpowiedzUsuńMądre podejście a nie w stylu zmanipulowanej marionetki w stylu biedni Ukraińcy i zły putin
OdpowiedzUsuńDzięki za wpis, jak zwykle bardzo wartościowy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń