19.12.2020
Dojrzała faza hossy charakteryzuje się licznymi przejęciami, podwyższaniem kapitału własnego (emisje akcji) oraz podwyższoną liczbą nowych debiutów giełdowych. Można więc powiedzieć, że właśnie w takiej fazie się znajdujemy, ale mimo tego nie oznacza to, że hossa się teraz kończy. Stan ten może się jeszcze długo utrzymywać (kilka lat) i do czasu kiedy taki stan rzeczy trwa trzeba po prostu na tym korzystać.
Ostatnio szczególnie dużym zainteresowaniem cieszą się debiuty giełdowe - niemal obojętnie co się kupiło, na debiutach tych można było zarobić po kilkadziesiąt, czasami nawet ponad 100%. Nic więc dziwnego, że zaczęły one szczególnie przyciągać prywatnych inwestorów, którzy obiecują sobie tym łatwy i szybki pieniądz. Problem polega jednak na tym, że wraz ze wzrostem zainteresowania spada liczba przydzielanych udziałów, tzn. że albo dochodzi do bardzo dużej redukcji, albo dopuszczalna liczba zapisu jest mocno ograniczona, albo nawet w ogóle nie ma możliwości zapisu - w pierwszej kolejności nowe akcje otrzymują inwestorzy instytucjonalni.
Rozwiązaniem tego problemu może być inwestycja w fundusz, który w tych nowych emisjach uczestniczy od początku - Renaissance IPO ETF. Jednak wyraźnie podkreślę, że należy go traktować jako instrument spekulacyjny, tzn. w długim ujęciu czasowym debiutujące spółki nie przynoszą taką przewagę nad rynkiem, jaką w ostatnich miesiącach mogliśmy obserwować.
IPO vs. S&P500 z kursem odniesienia na 14.10.2013
Przewagę tą wyraźnie widać na wykresie porównującym fundusz (zielona linia) do szerokiego rynku (niebieska linia) - urodziła się ona dopiero na ostatnim krachu giełdowym i w długim terminie oczekuję, że rynek wróci do starego podziału sił. Oznacza to, że fundusz IPO interesujący jest w fazach dużego zainteresowania nowymi firmami, które debiutują na rynku, ale przy których prywatny inwestor może uczestniczyć jedynie z ograniczeniami.
Roczne koszty nabycia tego funduszu wynoszą 0,6%, nowe akcje nabywane są na dwa lata, po dwóch latach (od czasu rynkowego debiutu) fundusz sprzedaje swoje udziały. Obecnie zainwestowana w nim kwota wynosi prawie 700 mln. $, a podział ze względu na sektory oraz udział w firmach wygląda następująco:
Reasumując: obecne "szaleństwo" podczas debiutów jest zdarzeniem sezonowym - w długim terminie nowo debiutujące spółki nie wchodzą na rynek z kilkudziesięciu procentowym zyskiem. Osobiście w ogóle nie uczestniczę podczas zapisu na nowe akcje - tematu temu poświęciłem oddzielny wpis: "
Dlaczego nie kupuję spółek podczas debiutu giełdowego".
Na zakończenie polecę dzisiaj książkę, która bardzo mi przypadła do gustu, gdyż pokazuje różne spojrzenia na rynek osób zarządzających większymi portfelami -
"Czarodzieje rynku" autorstwa J.D. Schwager. Pokazuje, że nie ma jednej uniwersalnej zasady na sukces i każdy musi znaleźć strategię, która leży mu najbardziej. Klikając na poniższe zdjęcie przejdziesz do sklepu, gdzie książkę tą możesz nabyć:
Dla dodatkowej wiedzy polecę jeszcze darmowy e-book przygotowany przez
LYNX Broker, który podobnie jak powyższa książka pokazuje podejścia różnych osób, które na giełdzie odnoszą duży sukces - klikając na poniższy baner przejdziesz do strony, gdzie e-book ten gratis można pobrać:
zamówiona ;)
OdpowiedzUsuńDaniel, jaka jest Twoja opinia na temat obecnych spadków Exponenta? Czym są spowodowane? Czy stanowi to powód do niepokoju przy inwestycji długoterminowej?
OdpowiedzUsuńDużo pytań do tej spółki dostaję... przy tym właściwie nie wiem dlaczego? Od szczytu akcje są oddalone o ok. 30% - to jest normalna zmienność. Moim zdaniem mamy zwykłą korektę wyceny, która teraz sięgnęła poziomy dołka z lutego i czerwca 2022.
Usuń