Rozpoczął się nowy miesiąc, czyli pora na podsumowanie poprzedniego - październik, szczególnie w końcówce był bardzo negatywny. Benchmark (WIG) w ostatnich czterech tygodniach stracił ponad 10%, podczas gdy mój portfel zdołał wzrosnąć o 0,03%. Oznacza to, że wyrównałem rekord z przełomu 2012/2013, kiedy siedem miesięcy z rzędu skończyłem miesiąc na plusie. Moja całościowa stopa zwrotu od chwili dzielenia się publicznie transakcjami (tj. od 2012 roku) wynosi teraz 240,43%. Konkurent (czyli indeks WIG z którym portfel się mierzy) wzrósł w tym samym czasie o zaledwie 16,55%. Mówiąc inaczej - z uwzględnieniem inflacji, inwestycja w polską gospodarkę (mierzoną po firmach notowanych na głównym parkiecie) byłaby inwestycją na utrzymanie siły nabywczej sprzed dziewięciu lat... słabo!
Przyczyn tak słabego wyniku polskich spółek nie chcę szukać - jest to fakt, który po prostu chciałem uświadomić. Pokazuje to, dlaczego inwestycja w "wycenę" nie zawsze jest dobrą strategią (polski rynek wtedy był "tani" i dzisiaj jest jeszcze "tańszy" - wycena rynku nie kończy się na poziomie kursu, trzeba pamiętać o wzroście przychodów, które mogą szybciej wzrosnąć niż kurs akcji, o inflacji itd.) - lepiej jest szukać firmy z obiecującą perspektywą, a one na giełdzie są po prostu drogie. Udowadniają to przede wszystkim spółki z sektora gamingowego, które w minionej dekadzie umożliwiły osiągnięcie wyższe trzycyfrowe stopy zwrotu - przy tym wiele firm były w tamtym czasie dużo droższe niż są dzisiaj!
Wracając do portfela "Byki" - na tle szerokiego rynku jego historia przedstawia się następująco:
W październiku nie kupiłem żadnej nowej spółki, za to sprzedałem dwie i były to Datawalk oraz CdProjekt Red:
Pozostałe akcje jakie wcześniej posiadałem, dalej goszczą w portfelu i są to 11bit Studios, Ten Square Games oraz Dino Polska. Sytuację techniczną tychże firm poniżej: