Czy bankructwo spółki Wirecard można było przewidzeć?
30.06.2020
Niedawno jedna ze spółek, która
przez dwa lata gościła w moim prywatnym portfelu „Najlepszych Akcji Świata”
ogłosiła bankructwo. Cena akcji z szczytu w 2018 roku spadła z 199 € do 1,08 €,
tj. spadek o 99,46%. Dla zobrazowania rozmiaru spadku: dla odrobienia tej przeceny,
spółka musiałaby wzrosnąć o 18 324 % - magia procentów. Mimo tej sytuacji,
udało mi się wyjść z spółki na solidnym plusie – zarobiłem ok. 50% (cały proces
decyzyjny związany z zakupem i sprzedażą akcji opisałem w tym poście, wystarczy
przesunąć artykuł w dół: są datowane od najmłodszej do najstarszej).
Sytuacja jest wyjątkowa, gdyż
dotknęła ona firmę z indeksu DAX, w którym gości 30 największych spółek z
niemieckiego parkietu. Wiele osób, które do mnie pisało myślało, że sytuacja ta
pojawiła się z dnia na dzień, jednak cała sprawa swój początek sięga już 2008
roku i dopiero od 2019 sytuacja zaczynała się zaostrzać.
Poniżej cały wykaz historyczny
związany ze sprawą afery Wirecard:
2008 – szef niemieckiego stowarzyszenia
akcjonariuszy publikuje artykuł w którym sugeruje nieprawidłowości w bilansie.
Spółka zareagowała agresywnie, grożąc postępowaniem sądowym, twierdząc że działał
celem „zepsucia” dobrego imienia firmie. Sprawa została tym zakończona i
ponownych, podobnie brzmiących artykułów się w kolejnych kilku latach nie
pojawiło.
2010 – firma ogłasza, że ma
globalne aspiracje więc będą działać w języku angielskim i rozpoczną ekspansję
międzynarodową.
2011-2014 – spółka zbiera od
inwestorów 500 mln. € i idzie na zakupy. Przejmują liczne małe firmy (głównie z
Azji). Jednocześnie główną siedzibę firmy przenaszają do Singapuru. W wyniku
szybkiego rozwoju stają się powoli obiektem zainteresowania większych zagranicznych
inwestorów.
2015 – prestiżowa gazeta
finansowa Financial Times (FT) „odkopała” zarzuty postawione wobec spółki które
w 2008 roku opublikował niemiecki szef stowarzyszenia akcjonariuszy. W
pierwszym artykule, FT sugeruje, że w bilansie brakuje 250 mln. €. Wirecard
odpowiada listami od brytyjskiej firmy prawniczej Schillings i wynajmuje FTI
Consulting do zarządzania zewnętrznymi działaniami do relacji publicznych.
2016 – pojawia się anonimowo
opublikowana dokumentacja dotycząca zarzutów prania brudnych pieniędzy. Wirecard
zaprzecza wszystkiemu, a niemiecki organ nadzoru finansowego (BaFin) rozpoczął
pierwsze badania w sprawie „regularnych ataków przeciwko spółce”.
2017 – CEO firmy Markus Braun
pożycza od Deutsche Bank 150 mln. €, które zabezpieczone jest 7% udziałem w
spółce Wirecard.
01.2018 – kupuję spółkę do prywatnego
portfela „Najlepszych Akcji Świata”.
03.2018 – w głównej siedzibie
firmy w Singapurze własny zespół prawny, rozpoczyna dochodzenie w sprawie
trzech członków zespołu finansowego. Sprawa ta uruchomiona została po tym, jak wewnętrzny
informator zgłosił zarzuty dotyczące planu oszukańczego wysyłania pieniędzy do
Indii za pośrednictwem stron trzecich w ramach programu znanego jako „tripping
trip”.
09.2018 – Wirecard awansuje do 30
największych spółek Niemiec. Informację tą wykorzystuję do sprzedania połowy
swoich udziałów, które nabyłem w styczniu tego samego roku. Mój zysk z tej transakcji
wyniósł (po przeliczeniu na PLN) 103,7%. Druga połowa nadal w rynku i ewentualne
przyszłe bankructwo (o którym w tamtym czasie nikt nie myślał) będzie bez
wpływu na całościowy wynik – nawet w przypadku spadku do 0 € z inwestycji wyjdę
z 3,7% zyskiem.
10.2018 – wewnętrzny informator,
który zgłosił zarzuty dotyczące planu oszukańczego z marca 2018 roku kontaktuje
Financial Times, że wewnętrzne dochodzenie zespołu prawnego w Singapurze
zostało przerwane.
01.2019 – Financial Times
publikuje historię na temat wewnętrznego dochodzenia w Singapurze, którą
Wirecard natychmiast określa jako „fałsz”. Niemiecki organ nadzoru finansowego
(BaFin) rozpoczyna dochodzenie przeciwko FT w zwiąsku z zarzutem manipulacji na
rynku.
02.2019 – Singapurska policja
napada na biura firmy Wirecard. BaFin ogłasza dwumiesięczny zakaz krótkiej
sprzedaży powołując się na ochronę gospodarki określając spółkę jako „ważną dla
gospodarki”.
03.2019 – Financial Times
informuje, że połowa działalności Wirecard zlecana jest przez partnerów, którzy
wypłacają spółce prowizję.
04.2019 – Wirecard ogłasza, że
japoński konglomerat inwestycyjny SoftBank zasilił spółkę kredytem o wartości
900 mln. €. Pozorne wotum zaufania od firmy, która znana jest z dużych inwestycji
w spółki technologiczne. Tego samego dnia Financial Times publikuje dalsze
szczegóły dotyczące przetwarzania płatności, wykazując, że zdecydowana
większość zysków firmy pochodziła od trzech firm partnerskich, których siedziby
znajdują się w Dubaju, Singapurze oraz na Filipinach.
08.2019 – Wirecard emituje
obligacje o wartości 500 mln. €. Tego samego miesiąca spółka pozywa Financial
Times za „niewłaściwe wykorzystanie tajemnic handlowych”, które FT opublikowała
wcześniej w styczniu oraz marcu.
09.2019 – Financial Times
publikuje dokumenty wskazujące, że zyski Wirecard zostały nieuczciwie zawyżone,
a klienci wymienieni w dokumentach nie istnieli. Spółka twierdzi, że dokumenty
są fałszywe i pod naciskiem inwestorów wyznacza KPMG do przeprowadzenia
specjalnego audytu, który ma oczyścić firmę z zarzutów oszustwa.
12.2019 – Financial Times
informuje, że Wirecard policzył środki pieniężne przechowywane na rachunkach
powierniczych zarządzanych przez powierników w ramach sald gotówkowych
zadeklarowanych na jego sprawozdaniach finansowych. Wirecard w odpowiedzi
informuje, że sprawa ta podlega szczegółowej analizie w procesie audytu, którą
zajmuje się KPMG.
03.2020 – KPMG miała ogłosić
wyniki audytu, jednak poinformowała, że w wyniku komplikacji publikacja
przełożona zostanie na koniec kwietnia.
28.04.2020 – KPMG opublikowała
raport w którym wykazali, że nie znaleźli nieprawidłowości w postawionych wcześniej
zarzutach. Jednak jednocześnie poinformowali, że współpraca ze spółką
przebiegła bardzo „opornie” i do niektórych dokumentów uzyskali wgląd dopiero krótko
przed ogłoszeniem raportu.
08.05.2020 – zaufanie do spółki
spada, kurs akcji mimo wykazywania rosnących zysków utrzymuje się w trendzie
spadkowym. Do tego momentu osobiście nie bardzo wierzyłem w postawione wobec
spółki zarzuty, jednak mimo tego zdecydowałem, że nie będę się stawiał
przeciwko tłumowi i drugą połowę akcji sprzedam. Mój całkowity zysk po ok.
dwóch latach trzymania udziałów w spółce wyniósł ok. 50%.
05.06.2020 – Niemiecka policja
przeszukuje biura Wirecard, po tym jak prokuratorzy w Monachium wszczęli
postępowanie karne przeciwko dyrektorowi generalnemu Markusowi Braun i trzem
innym członkom zarządu grupy płatniczej. Przeszukanie jest następstwem skargi
kryminalnej złożonej kilka dni wcześniej przez niemiecki organ nadzoru
finansowego (BaFin). Skarga dotyczy potencjalnie wprowadzających w błąd oświadczeń
złożonych przez Wirecard inwestorom odnośnie raportu KPMG.
16.06.2020 – Filipińskie banki BPI
i BDO informują, że dokumenty rzekomo przedstawiające salda w wysokości 1,9
mld. € są fałszywe. Kurs akcji się załamuje i w ciągu jednego dnia traci blisko
62%.
18.06.2020 – Wirecard ma ogłosić
wyniki finansowe za 2019 rok, jednak zamiast tego informuje, że „brakuje 1,9
mld. €”.
19.06.2020 – Markus Braun
rezygnuje z pozycji dyrektora generalnego. Jednocześnie Wirecard informuje, że
prowadzą „konstruktywne rozmowy” z bankami, które mają prawo wypowiedzieć
pożyczki w wysokości 2 mld. € z powodu braku skontrolowanych kont.
22.06.2020 – Wirecard po raz
pierwszy przyznaje, że wcześniej ogłaszane dane finansowe mogą nie być
wiarygodne. Jednocześnie poinformowała, że są w trakcie oceniania „czy i w jakim
stopniu dotychczasowa nieuczciwa działalność została przeprowadzona na korzyść
firmy”.
23.06.2020 – Markus Braun zostaje
aresztowany pod zarzutem fałszywej rachunkowości i manipulacji na rynku.
25.06.2020 – Wirecard składa
wniosek o niewypłacalność.
Cała historia ma potencjał do
tego, aby zrobić z tego dobry film fabularny. Jak widać wydarzenia wokół skandalu
finansowego „budowały” się przez bardzo długi czas, początkowo mieliśmy tylko
podejrzenia, w które sporo osób nie chciało wierzyć (w tym ja), jednak dzięki
upartości reporterów udało się wyłonić oszustwo na światło dzienne. Pozostanie
pytanie czy firma podniesie się ze skandalu i wróci do dawnych poziomów (wątpię).
Na chwilę obecną spółka interesująca tylko dla aktywnych traderów, którzy potrafią
wykorzystywać dużą zmienność. Do inwestycji długoterminowej akcje się „spaliły”.
Poniżej dodaję jeszcze wykres na którym naniosłem najważniejsze wydarzenia
ostatnich dwóch lat. Dodam, że załączony wykres jest w skali liniowej, jeśli
więc chcesz zobaczyć prawdziwy rozmiar szkód jakie spółka zrobiła, to zachęcam do
otworzenia sobie wykresu w skali logarytmicznej (na sakli logarytmicznej
naniesione wydarzenia byłyby nieczytelne):
WDI 29.06.2020 - 3,26 €
Dzięki temu, że połowę akcji udało mi się sprzedać niemal idealnie na historycznym szczycie, druga połowa była tzw. "darmową pozycją". Moja decyzja sprzedaży nie pojawiła się z "dnia na dzień", tylko była procesem decyzyjnym trwającym wiele miesięcy. Przy inwestycjach długoterminowych nie polujemy na "dołki i szczyty", tylko wykorzystujemy trendy. W swojej książce na innym przykładzie omówiłem kiedy sprzedaję akcje kupione na wiele lat. Klikając na poniższy link, przejdziesz do sklepu: