Wpis rozpocznę przypomnieniem o kończącej się 15.03 przedsprzedaży mojej książki - jeszcze jest okazja do zaoszczędzenia 25% oraz zdobycia egzemplarzu z moim autografem, do sklepu przejdziesz klikając na tytuł książki: "Giełda, inwestycje, trading".
Przechodząc do tematu wpisu: w minionych tygodniach rynek pokazał się od swojej niezbyt przyjemnej strony. Wiele wskazuje na to, że giełda w USA właśnie przechodzi do bessy (w Polsce niedźwiedzie rządzą już dłużej). Tym samym możliwe, że zbliża się okazja do wyszukania silnych spółek oraz zakupu po promocyjnej cenie firm, które wrócą do bardziej "normalnej wyceny". Okres większych spadków to czas w których można zbudować sobie solidny portfel akcyjny - trzeba tylko rozważnie wybierać w które spółki inwestować.
Strategii na bessę jest dużo, dla osób odpornych na ponadprzeciętnie głębokie obsunięcia wartości portfela, możliwym sposobem skorzystania z przeceny jest po prostu regularne nabywanie nowych udziałów, jednak trzeba bardzo selektywnie wybierać w które spółki inwestujemy, gdyż szczególnie teraz można zrobić dużo błędów. Osoby, które nie czują się do tego na siłach, możliwym rozwiązaniem może być proste uśrednianie funduszy ETF, w których mamy możliwość nabycia przy jednym kliknięciu myszy od razu cały rynek - jeśli jesteś zdania, że nie cofniemy się do "epoki kamienia łupanego" to takim sposobem możesz skorzystać na przyszłym rozwoju gospodarczym. Przykładową strategię uśredniania przedstawiłem w wpisie do funduszu ETF odzwierciedlający spółki technologiczne w USA: Invesco QQQ Trust.
Dla bardziej konserwatywnych inwestorów inną strategią na bessę może być zwykłe przeczekanie paniki i próba przyłączenia dopiero w momencie pojawienia się chętnych do kupowania. Problem jaki tutaj będzie miał inwestor to odpowiednie wczesne rozpoznanie możliwego zakończenia tych spadków. Dodatkowo sam moment przyłączenia do rynku najprawdopodobniej nastąpi w momencie kiedy to rynek od swoich lokalnych dołków oddali się o wiele procent, przy tym ryzyko że w ogóle nie znajdzie momentu wejścia (bo cena np. za szybko wzrośnie) jest większe - jest to klasyczny przykład w którym inwestor od wielu lat czeka na okazję do skorzystania z promocji i kiedy to ona następuje nie zdołał ją wykorzystać.
Bessa charakteryzuje się dużą zmiennością, co dodatkowo utrudnia znalezienie dobrego momentu wejścia, dlatego sam staram się nie zwracać za bardzo na to uwagę i tylko regularnie co pewien procent rynkowych spadków uśrednić swój poziom wejścia. Mój portfel długoterminowy przestałem zasilać nowymi akcjami po pierwszej obniżce stóp procentowych pod koniec lipca 2019 roku, gdyż jest to pierwszy sygnał możliwego zakończenia hossy:
Moim ostatnim zakupem były akcje Mastercard - długo czekałem tam na sygnał kupna i kiedy się pojawił (krótko po decyzji o przerwaniu zakupów długoterminowych) dokonałem ostatni zakup małego pakietu akcji. Licząc od tamtej chwili czekałem na większe cofnięcie giełd. Cofnięcie to właśnie teraz doświadczamy i tak wróciłem do zakupów i pierwszymi akcjami jakie nabyłem były akcje Danaher:
Kolejnymi spółkami jakimi się interesuję to w większości firmy defensywne - bessa to okres oczyszczania rynków z słabych spółek, więc dla nie wpadnięcia w pułapkę złapania przyszłego bankruta koncentruję się głównie na spółkach z niską betą, wysoką kapitalizacją rynkową oraz spółkach, które w stosunku do rynku wykazują siłę - punkt ten dokładniej opisuję w książce. Kolejnym ważnym kryterium w inwestowaniu w trakcie bessy jest omijanie spółek bezpośrednio związanych z wydarzeniem, który za spadki może być współwinny - w naszym przypadku medialnie nagłaśniane są ograniczenia związane z koronawirusem. Więc przy wyszukiwaniu spółek do inwestycji długoterminowej również omijam spółki, których to może dotknąć (kina, restauracje, linie lotnicze, organizatorzy masowych imprez itd.). Może również warto pomyśleć o firmach które na tym skorzystają, bo również takie się znajdą: na pierwszą myśl nasuwają mi się spółki technologiczne, które zarabiają na digitalizacji, spółki gamingowe, farmaceutyczne itd. Oczywiście wraz z postępowaniem bessy również i te spółki spadną, ale ryzyko, że będą bezpośrednio dotknięte zagrożeniem jest mniejsze co zwiększa prawdopodobieństwo, że one będą sobie radzić lepiej od pozostałych.
Całą strategię postępowania w okresach bessy, tzn. jak inwestuję antycyklicznie również omawiam w książce i jeszcze raz przypomnę, że przedsprzedaż się już niebawem kończy! Klikając na poniższe zdjęcie przejdziesz do sklepu:
Jeśli w przyszłości chcesz pozostać na bieżąco oraz przeczytać darmowy fragment książki, to zapraszam do zapisu do newslettera:
Witam!,
OdpowiedzUsuńczytam darmowy fragment i znalazłem kilka niewielkich błędów, warte poprawy podczas edycji:
- spis treści : '2.4 Strach przed trafieniem szczytem cyklu koniunkturalnego' => 2.4 Strach przed trafieniem szczytu cyklu koniunkturalnego ?!
- poniżej wykresu 3.7.1 : ' spółka A po 20 latach wypłaci w sumie 1614 % (czyli w samej dywidendzie zwróci się 1,6 razy), a spółka B 2048 $ ' - najprawdopodobniej błąd w znaku %, powinien być $ ?!
Pozdrawiam
Rafał
Dzięki za info - fragment przygotowany był przed korektą, w książce sprawdziłem, błąd się nie powtarza. Fragment niebawem zaktualizuję. Jeszcze raz dzięki, pozdrawiam.
UsuńBędzie kiedyś ebook?
OdpowiedzUsuńPoczątkowo nie planowałem, ale jako że bardzo dużo pytań dostaję rozważę. Jeśli będzie ebook, to najwcześniej raczej dopiero w ostatnim kwartale tego roku.
UsuńCześć. Napisałeś "bessa to okres oczyszczania rynków z słabych spółek". Czy nie uważasz, że z racji globalnego QE, ten proces jest w dużej mierze zniwelowany? Nie bez powodu liczba spółek zombie rośnie. Czy "oczyszczenie rynku z słabych spółek" nie dotyczy głównie tych małych?
OdpowiedzUsuńFantastyczny blog, Panie Danielu!
Cześć. Niekoniecznie, również niektóre duże spółki mogą dostać problemy. Małe z pewnością są bardziej ryzykowne, a QE to próba uratowania jak największej ilości. Mimo tego kilka z pewnością pożegnamy.
Usuń