Ponad 20% spadek po wynikach okazją do inwestycji?
22.01.2022 - 397,89 $
22.01.2022 - 397,89 $
Po opublikowaniu wyników finansowych akcje spółki Netflix spadły o ponad 20%. Licząc od historycznego szczytu spadek ten przekracza z kolei już 40%. Rodzi się więc pytanie czy jest to przesadzona reakcja i tym samym okazja do inwestycji, czy jednak sytuacja na tyle się zmieniła, że trzeba się szybko ewakuować?
Odpowiadając na to pytanie najpierw musimy zrozumieć przyczynę spadków i opublikowane wyniki nie są tą przyczyną, tylko więcej prognozy na kolejne kwartały oraz ogólny bardzo negatywny sentyment do spółek rozwijających się (i tak Netflix nadal jest spółką rozwijającą się, bo jej średnioroczny wzrost przychodów z ostatnich pięciu lat wynosi ok. 30%).
Skrajny negatywny sentyment do spółek rozwijających się i przede wszystkim do spółek które rozwój ten finansują długiem, może się brać z oczekiwanego wzrostu stóp procentowych, który podniesie koszt obsługi długu. To z kolei powoduje, że firmy na spłatę swoich zobowiązań przeznaczyć będą musiały większą część zysków, co w efekcie spowolni ich tempo wzrostu, a to następnie wpływa na spadek wyceny. Drugim czynnikiem spadku akcji Ntetflix jest opublikowany po czwartkowym zamknięciu raport spółki - ogólne wyniki były bardzo dobre, jednak prognozy wzrostu kolejnych abonentów znacznie obniżono: spółka spodziewa się, że do końca marca 2022 roku wzrost liczby abonentów wyniesie ok. 2,5 mln. osób (zamiast 6,26 mln. szacowanego konsensusu przez analityków).
Korekta prognozy wzrostu abonentów zakłada więc ponad dwa razy gorszy wynik i dlatego też akcje spółki odnotowały na ostatniej sesji ponad 20% spadek. Pozostaje pytanie czy spadek ten obniżył wycenę spółki do poziomu, który już jest atrakcyjny? Czy jednak korekta jeszcze nie została wyczerpana i cena będzie kontynuować "nurkowanie"?
Przy wycenie w oparciu o zyski, akcje jeszcze nigdy nie były takie tanie, ale zauważyć można, że wycena w oparciu o tą metodę jest w trendzie spadkowym. Wynika to z tego, że Netflix coraz bardziej przekształca się ze spółki typu "growth" do "value" i to z tego względu, że osiągniętą wielkość, firma zaczęła wykorzystywać do maksymalizacji zysków. Jednak jako, że fundamentalnie spółka nadal spełnia kryterium firmy rozwijającej się (bo przypomnę, że średnioroczny wzrost przychodów jest ponadprzeciętnie duży), firmę uważam, że lepiej wyceniać w oparciu o przychody:
Aktualny poziom wyceny w oparciu o przychody wskazuje zbliżenie do najniższej wartości od 5 lat, co innymi słowami oznacza, że teraz akcje Netflix są w tym ujęciu atrakcyjnie wycenione. Jednak jest pewne "ale" - przypomnę, że rynek stara się teraz wycenić spadek tempa wzrostu wyników finansowych, które przyjść mają wraz z podwyżką stóp procentowych. Oznacza to, że przy wycenianiu trzeba to teraz uwzględnić - jak to zrobić?
Skomplikowana metoda, to wyliczenie jaki Netflix ma koszt obsługi długu i następnie sprawdzić wpływ podwyżek stóp procentowych na zmianę tego kosztu. Pamiętać też trzeba, aby uwzględnić średnioroczny wzrost dostępnych w wolnym obrocie akcji, bo to też wpłynąć może na wycenę spółki - Netflix zwiększa liczbę dostępnych w wolnym obrocie akcji.
Prosta metoda to z kolei zwykłe zwiększenie marginesu bezpieczeństwa, czyli spadek średniej wyceny o na przykład 10% wraz z każdą kolejną podwyżką stopy procentowej. Każda kolejna podwyżka stopy procentowej wpływa nieproporcjonalnie na przyszłą zmianę, ale przy uproszczonych wyliczeniach wystarczy tylko zwiększyć margines bezpieczeństwa. Na tą chwilę rynek wycenia 3-4 podwyżki stóp procentowych (odczytać to można po krzywej rentowności obligacji), co w tym modelu oznacza co najmniej 30% spadek wyceny. Średnia wycena spółki w oparciu o przychody (z ost. 5 lat) to 7,5, czyli 30% dyskonto spowodowałoby spadek średniego poziomu wyceny do 5,25.
Aktualny odczyt wyceny w oparciu o przychody mamy na poziomie 5,62, czyli w tym ujęciu akcje spółki Netflix nadal są delikatnie przewartościowane. W dłuższym ujęciu mimo wszystko oczekuje się, że Netflix utrzyma rosnący trend wyników finansowych, a to też oznacza, że aktualne poziomy są tym bardziej atrakcyjne im dłuższy horyzont czasowy mamy.
Sama spółka zamierza rozszerzyć swój model do gier. Dodatkową siłą spółki może być bardzo bogata oferta firmy - aktualnie produkowany content pojawia się głównie na platformie Netflixa, możliwe ale, że w przyszłości swoje filmy (oraz seriale) sprzedawać będzie w formie licencji również innym platformom streamingowym oraz tradycyjnym stacjom telewizyjnym, które zarabiają głównie na reklamach. Także w mojej opinii Netflix jest spółką, którą warto zainteresować się do inwestycji długoterminowej - jej przychody i zyski na akcję rosną w stabilnym ujęciu, a to oznacza że spełnia podstawowe kryterium do inwestycji długoterminowej.
Jeśli szukasz brokera, który umożliwi Tobie handel na rynku zagranicznym, to polecę LYNX.
Przypomnę również, że jeszcze można skorzystać z bonusu powitalnego dla nowych klientów. Otwierając
rachunek inwestycyjny do 31 marca 2022 roku i dokonując wpłaty
kapitału, można uzyskać do 500 € zwrotu prowizji za transakcje dokonane
przez pierwsze trzy miesiące. Bonus ma formę kredytu transakcyjnego i
nie dotyczy kosztów poniesionych za handel kontraktami CFD,
certyfikatami sprinter oraz turbo. Klikając na poniższy baner
przejdziesz do strony w której można się zarejestrować:
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Najlepsza spółka ostatnich 15 lat?
05.01.2018 - 209,99 (USD)
Która spółka (z kapitalizacją przekraczającą 50 mld. $) w ostatnich 15 latach osiągnęła najwyższą stopę zwrotu? Jest to spółka, której średnioroczne stopy zwrotu wynoszą 52%, a to daje blisko 60 000% zysku - Netflix.
Obrazując te wyniki w liczbach: inwestując tylko 1000 $ w 2003 roku ich wartość w styczniu 2018 roku wzrosła do blisko 600 000 $. Oczywiście droga do tego wyniku nie była jednokierunkowa - zainwestowane 1000 $ w 2003 już po roku było warte 15 000 $, które w kolejnym roku spadło do 3450 $ (spadek o 77%), w następnych 4 latach (do 2009 roku) kurs akcji ponownie wrócił do szczytów z 2004 roku w którym inwestycja ponownie warta była ok 15 000 $. W 2009 roku z 15 000 $, wartość akcji wzrosła do 123 400 $ po czym w okresie światowego kryzysu finansowego ich wartość zmalała o 82%, co w efekcie daje 22 212 $. Dołek tej korekty wypadł w 2012 roku i od tej chwili akcje wzrosły o blisko 2 700% co daje całkowitą wycenę akcji na ok 600 000$ dzisiaj (z początkowych 1000 $ w 2003 roku).
Dlaczego o tym piszę: tym przykładem chciałem pokazać, że droga do sukcesu ma swoje górki i dołki. Strategia "kup i trzymaj" dała w długim okresie imponujące wyniki, jednak rozkładając drogę do szczytu na swoje dobre i słabe chwile widać, że okresowo inwestor musiał być w stanie wytrzymać duże wahania wartości w tej inwestycji. Oczywiście przykład NFLX jest wyjątkowy, gdyż oprócz osiągniętej dużej stopy zwrotu, spółka odnotowywała też duże korekty (normalna zależność w gospodarce - im wyższe stopy zwrotu w jak najkrótszym czasie tym większe obsunięcia (większe ryzyko)).
Przechodząc do samej analizy spółki - bez wątpienia akcje NFLX są w trendzie wzrostowym, dlatego też wszelkie inwestycje z punktu widzenia tradingowego powinno się zawierać od strony kupna (na wzrost kursu). Jak pokazała historia, korekty na spółce mogą przekraczać nawet 70%, dlatego ewentualne długookresowe wejście sensowne jest tylko w okresie wystąpienia takiej korekty. Krótkoterminowo (kilka miesięcy) przeceny przekraczające 15% są dobrymi okazjami na kupno do tradingu pozycyjnego.
Fundamentalnie spółka wyceniana jest na kosmicznych poziomach, dodałbym nawet, że opuszcza już nasz układ słoneczny :P Cena akcji uwzględnia wyniki osiągane za 300 lat (przy obecnych dochodach wartość swoich akcji firma pokryje dopiero za 300 lat) - średnia dla całego rynku to wycena akcji na ok 15 lat w przyszłość (średnia długookresowa), przy tym dzisiejsza wycena rynku przekracza 27 co znaczy, że jesteśmy w dojrzałej fazie hossy. Zarazem warto dodać, że nie przy każdej spółce taka wycena ma sens - szczególnie przy spółkach technologicznych, które więcej niż np. spółki żywnościowe swoje osiągane zyski refinansują w rozwój firmy. Obecna kapitalizacja przekracza 90 mld. $, warto też dodać duże zadłużenie spółki - Netflix w ponad 80% finansuje swoje dochody obcym kapitałem, ale jest to też jeden z warunków koniecznych aby firma miała w ogóle szansę zaistnienia na rynku, gdyż sama tego kapitału (jeszcze) nie ma. Oznacza to, że zyski osiąga bardzo wysokim kosztem (który obecnie ale pokrywa). Generalnie fundamentalna wycena NFLX powinna koncentrować się najwięcej na dynamice obrotów. Należy też pamiętać, że w okresie słabiej koniunktury zbyt wysoka dźwignia może przyczynić się do poważnych problemów finansowych. Dlatego też, mimo długookresowego trendu wzrostowego spółkę jeszcze nie kwalifikuję do spółek inwestycyjnych. Oprócz wysokiej dźwigni jaką spółka stosuje, akcje notują duże (znacznie większe od rynku) korekty.
Na koniec dodam, że już kilka razy trafiłem na artykuły w których Netflix jest spekulacyjnym tematem tego, że może zostać przejęta przez Apple. Sam fakt tematu o spekulacjach przejęcia (wcześniej Broadcom, który chce przejąć Qualcomm lub Disney który przejął 21st Century Fox) świadczy o tym, że obecna faza hossy potwierdza hossę dojrzałą (więcej na ten temat w artykule pt.: "Ekonomiczne sygnały występujące w okresach szczytów hossy"). Tym samym możliwa nadchodząca bessa może więcej ruszyć akcjami Netflix niż szerokim rynkiem. Dla sprostowania nie prognozuję koniec hossy (kto regularnie czyta moje wpisy, wie że pierwszą większą korektę na rynku amerykańskim (przekraczającą 15%) oczekuję dopiero w czwartym kwartale tego roku, a samo przejście w okres bessy jeszcze później), ale ryzyko jej wystąpienia rośnie...
Na koniec dodam, że już kilka razy trafiłem na artykuły w których Netflix jest spekulacyjnym tematem tego, że może zostać przejęta przez Apple. Sam fakt tematu o spekulacjach przejęcia (wcześniej Broadcom, który chce przejąć Qualcomm lub Disney który przejął 21st Century Fox) świadczy o tym, że obecna faza hossy potwierdza hossę dojrzałą (więcej na ten temat w artykule pt.: "Ekonomiczne sygnały występujące w okresach szczytów hossy"). Tym samym możliwa nadchodząca bessa może więcej ruszyć akcjami Netflix niż szerokim rynkiem. Dla sprostowania nie prognozuję koniec hossy (kto regularnie czyta moje wpisy, wie że pierwszą większą korektę na rynku amerykańskim (przekraczającą 15%) oczekuję dopiero w czwartym kwartale tego roku, a samo przejście w okres bessy jeszcze później), ale ryzyko jej wystąpienia rośnie...
Dla kompletu poniżej jeszcze zestawienie danych finansowych z ostatnich siedmiu lat:
Można zatem zarobić na Netflixie grając na spadki przy potwierdzeniu bessy.
OdpowiedzUsuńPewnie, że można- ale widzę to tak samo jak Daniel. Trend jest wzrostów więc obecnie lepiej tradowac na wzrosty. Przy Netflixie trudność polegać będzie na odpowiednim rozpoznaniu, czy to tylko wieksza korekta czy już bessa. Ale ze względu na trend łatwiej zarobić na wzrostach.
OdpowiedzUsuńMagia procentu składanego, Netflix takim tempem wzrostu kursu akcji niedługo i naszą galaktykę opuści :D
OdpowiedzUsuńWzrost jest imponujący. Tylko ciekawe jak długo...
OdpowiedzUsuńTo co zrobił Netflix to coś niewiarygodnego. Taki wzrost subskrybentów to jest kosmos. Myślę, że pomimo kończącej się hossy w USA to Netflix przez lata będzie faworytem wśród inwestorów. Po prostu są liderem w zmieniającej się branży.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak długo potrwa taki stan rzeczy.
OdpowiedzUsuńhejo, skąd wziąłeś to uproszczone założenie że jedna podwyżka stóp powoduje spadek o ok 10% w wycenie w oparciu o przychody? Możesz napisać coś więcej o tym? Wysokość podwyżek stóp rozumiem ma znaczenie, ale nie rozumiem jak obliczyć wartość tego procenta ( w bardzo uproszczony sposób ).
OdpowiedzUsuńPrzekieruję do Gordon growth modelu - model dotyczy spółek dywidendowych, ale myślę, że dobrze tłumaczy wpływ wzrostu stóp procentowych na spadek wyceny spółki :)
UsuńCześć, skąd bierzesz wykresy ceny akcji różnych spółek w oparciu o przychody i zyski?
OdpowiedzUsuńZe strony TIKR.com :)
Usuń