Skala ostatnich wzrostów aż się nie mieści w głowie, poniżej kilka największych indeksów świata, datą odniesienia jest dołek z 15.10.2014:
Dużo nie ma co pisać: to, że jesteśmy w trakcie największych wzrostów w tak krótkim czasie chyba wszyscy widzą. Najsilniejszym indeksem okazuje się DAX, który od październikowego dołka wzrósł już o ponad 34%, na drugim miejscu znajduje się CAC z ponad 26% wzrostem, brązowy medal nosi EuroStoxx z ponad 25% wzrostem, a za oceanem SP500 w tym okresie zwiększył swoją wartość o prawie 13%. Pozostaje więc pytanie kiedy te wzrosty się zakończą. Wiadomo, że nic wiecznie rosnąć nie może, a korekta byłaby tylko zdrowym elementem trendu.
Jeśli chodzi o sam DAX możliwe, że oczekiwane obsunięcie zobaczymy już wkrótce, badając samą zmienność tego indeksu (więcej tu:
analiza DAX), poziomy 11500 oraz 12000 mogą odgrywać kluczową rolę.
Podobnie też CAC: ostatni wzrost bez min. 5% korekty jest największy od 2012 roku (gdyby indeks wzrósł jeszcze o 1% byłby to nawet największy jednorazowy wzrost od ponad 6 lat). Licząc podobne zwyżki od 2006 roku francuski indeks odnotował je jedynie pięć razy. Na dzień dzisiejszy głównym poziomem oporu pozostanie 5000 punktów.
SX5E, czyli 50 największych spółek Europy oczywiście tak samo jak dwa wcześniej omawiane indeksy: grube wzrosty a korekty nadal nie widać, gdyby wkrótce miała ona się pojawić to prawdopodobnie z poziomu nie dużo oddalonego od obecnego.
Całkiem odmiennie na amerykańskim SP500: gdzieś czytałem, że słabe wzrosty za oceanem i silne w Europie spowodowane są głównie tym, że inwestorzy wycofują pieniądze z Ameryki lokując je w Europie. Oczywiście trudno jest to stwierdzić, ale patrząc na same stopy zwrotu z indeksów w ostatnich kilku miesiącach może być w tym część prawdy.
Krótko podsumowując: kolejne podobne wzrosty w następnych tygodniach wydają się być mało prawdopodobne, co oznacza że powinniśmy oczekiwać korekty. Trzeba pamiętać, że indeksy nie spadają dlatego, że pojawia się masa krótkich pozycji na szczycie, tylko dlatego, że przestają kupować akcje. Pozostaje więc pytanie ile tych akcji zamierzają jeszcze kupować i z jakich poziomów swing traderzy zaczną księgować swoje zyski.