Na powyższym wykresie zaznaczyłem te wspólne wsparcia oraz opory (oczywiście nie wszystkie). Najciekawsze jest to, że po osiągnięciu lokalnego dołka/szczytu obydwie pary (GBP/USD oraz EUR/JPY) są w ponad 80% skorelowane z główną parą ("edkiem"). Wykres korelacji EUR/USD do GBP/USD widzimy na samej górze, a EUR/USD do EUR/JPY na samej dole. Można jeszcze zauważyć, że te lokalne dołki oraz szczyty są od 0 do 3 dni od siebie przesunięte, tzn. na euro-dolarze lokalny dołek powstaje przykładowo jeden dzień wcześniej niż na euro-jenie. To kilku dniowe przesunięcie w czasie możemy wykorzystać.
Jak?
Obserwujemy jak dana para zachowuje się w czasie dotarcia do wsparcia/oporu. Sprawdzamy z jaką inną parą jest najwięcej skorelowana i gramy według sygnałów jakie dają nam te wykresy. Przykładowo możemy sprawdzić siłę wsparcia szukając go również na drugim wykresie, który w ponad 90% skorelowany jest z EUR/USD. Po odbiciu od tego wsparcia należy przyjąć podobny ruch na EUR/USD (który (dzięki) kilkudniowym przesunięciu w czasie jeszcze nie dotarł do tego poziomu).
Obserwujemy jak dana para zachowuje się w czasie dotarcia do wsparcia/oporu. Sprawdzamy z jaką inną parą jest najwięcej skorelowana i gramy według sygnałów jakie dają nam te wykresy. Przykładowo możemy sprawdzić siłę wsparcia szukając go również na drugim wykresie, który w ponad 90% skorelowany jest z EUR/USD. Po odbiciu od tego wsparcia należy przyjąć podobny ruch na EUR/USD (który (dzięki) kilkudniowym przesunięciu w czasie jeszcze nie dotarł do tego poziomu).
W chwili obecnej "edek" przebił ważne wsparcie (1,1314) a pozostałe dwie waluty jeszcze nie (EUR/JPY i GBP/USD). Możemy więc przyjąć trzy możliwe scenariusze:
1. EUR/USD pociągnie za sobą te dwie pary
2. dwie pary pociągną za sobą "edka"
1. EUR/USD pociągnie za sobą te dwie pary
2. dwie pary pociągną za sobą "edka"
3. EUR/USD oraz pozostałe dwie pary pójdą w przeciwną stroną (jednocześnie korelacja ta będzie maleć), po osiągnięciu pewnego poziomu obydwie pary powinny znowu do siebie zmierzać ("korelacyjnie")
Reasumując mamy dwie pary przeciwko jednej (możemy do analizy dodać jeszcze więcej ze sobą skorelowanych walut, by zwiększyć trafność). Analizując wykresy tą metodą możemy przyjąć, że obecnie mamy dołki na tych parach.
respekt, wygląda na kawał ciężkiej pracy
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe, z pewnością warto się tym bliżej zainteresować :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Piotrek
Też kiedyś o tym myślałem, bo w końcu każda para na każdą w jakimś stopniu musi wpływać... podziwiam za tą analizę
OdpowiedzUsuńwciaz pracujemy nad tym zeby to rozgryzc i wyciagnac jakies pewniejsze sygnaly do wejsciqa w pozycje . Jak cos wymyslimy wiecej to oczywiscie bedzie publikacja
OdpowiedzUsuń